cr. uszati |
6/13
Oryginał: Of Movie Clichés
Autor:
paranoiascreams
Tytuł
rozdziału:
Co ja bym bez ciebie zrobił? | oryginał: What would I ever do without you?
– Tao? – zawołał
Sehun w stronę chłopaka, zwiniętego na ławce w kulkę. – Tao, co się stało?
Wspomniany
chłopak podniósł wzrok, jego oczy były spuchnięte i zaczerwienione. – Koniec.
To koniec.
Sehun zmarszczył
brwi, patrząc na swojego przyjaciela, który znowu zaczął płakać. – To nie może
być prawda. Kris jest bezwarunkowo w tobie zakochany. Co się stało?
Tao wymamrotał coś,
tak że Sehun musiał go poprosić, aby ten powtórzył. Chłopak jednak odmówił i
płakał dalej, na co młodszy mógł tylko westchnąć. Radził sobie z płaczącym
Luhanem miliony razy, płaczący Tao, to powinna być bułka z masłem.
– Okej, porozmawiamy,
jak stąd pójdziemy. Możesz wstać?
– W tej chwili
moje nogi są nieżywe… – odpowiedział Tao, pociągając nosem. Sehun roześmiał się,
na co drugi chłopak lekko się uśmiechnął. Młodszy usiadł obok niego na ławce,
mierzwiąc mu, jak zwykł to robić, włosy. – Jestem pewien, że się pogodzicie.
Tao wydął wargi,
wyciągając nogi, tylko po to, by zajęczeć z bólu. – Może – wyszeptał w
odpowiedzi.
Sehun rozmyślał nad tym, czy nadal powinien
coś mówić. Wciąż nie był pewny, co spowodowało nagłe rozstanie i, czy jest
jedyną osobą, do której Tao zadzwonił. Chińczyk zapewne nadal utrzymywał
incydent w sekrecie.
– Ugh, Sehun-ah…
Już mnie nie bolą.
– Zatem chodźmy?
Tao skinął głową
i ujął rękę Sehuna, którą ten do niego wyciągnął. Szli przez chwilę ręka w
rękę, kiedy nagle Chińczyk wyswobodził się z uścisku. – Przepraszam, kiedy trzymam
kogoś innego, to czuję, jakbym zdradzał Krisa…
Sehun uśmiechnął
się i poklepał go po ramieniu. – Widzisz? Wciąż ci na nim zależy. Zejdziecie
się.
•○•○•○•
Do apartamentu
Kaia wrócili w ciszy. Sehun powiedział Tao, że ten może przenocować na kanapie.
Młodszy przygotowywał dla nich kawę, kiedy Tao nagle się odezwał:
– Widziałem, jak
Kris i Luhan się całują.
Sehun przestał
robić to, co robił i odwrócił się od blatu, by spojrzeć na plecy Tao. Widział,
jak ramiona drugiego trzęsą się i mógł usłyszeć, jak ten znowu płacze.
– Całowali się.
W naszym mieszkaniu. W naszej sypialni i naszym własnym łóżku.
– Jak w ogóle
Luhan hyung znalazł się w waszym mieszkaniu!?
– Bo Kris mnie z
nim zdradza! – Tao załamał się. Sehun podbiegł do niego i poklepał po plecach.
– Nie, Tao.
Musiałeś się pomylić. Kris nie zrobiłby czegoś takiego.
– Byli tam!
Widziałem ich na własne oczy!
Tao upadł i
schował twarz w ramiona. Płakał, a Sehun zdecydował, że lepiej zostawić go teraz
samego.
Młodszy wrócił
do blatu i wylał zawartość kubków do zlewu. Wierzył, że Kris nie zdradzał Tao
z Luhanem, jednak fakt, że jego najlepszy przyjaciel dopuścił się czegoś takiego,
zranił go w inny sposób. Po pierwsze: nie miał pojęcia, jak Luhan dostał się do
mieszkania pary; Po drugie: bolało go, że Luhan go okłamał; I ostatnie: tym
razem naprawdę był zazdrosny. Naprawdę, beznadziejnie zazdrosny, bo dlaczego
Luhan nie mógł go w końcu zauważyć? Nikt nie poczułby się wtedy zraniony.
Jego własne
myśli zostały przerwane, kiedy usłyszał szept Tao – próbował być subtelny, ale
w apartamencie było cicho, a on w dodatku płakał, Sehun nic nie mógł poradzić na
to, że wszystko słyszał.
– Proszę… Daj mi czas do namysłu.
– Ufałem ci.
– Już nie wiem, w co mam wierzyć.
Znowu cichy
płacz. Sehun dostrzegł jak Tao różni się od jego najlepszego przyjaciela w
radzeniu sobie ze złamanym sercem. Kiedy Luhan starał się zwrócić na siebie
uwagę wszystkich, Tao nie chciał by ktokolwiek przejmował się jego bólem (pomijając
wcześniej, kiedy zadzwonił – to musiał być szok i reakcja na cały ten incydent).
Nagle w
apartamencie rozbrzmiał znajomy dzwonek, wtedy w Sehuna uderzyło, że przez cały
ten czas nie miał przy sobie komórki. Znalazł urządzenie na półce i zobaczył, że
ma więcej niż tuzin nieodebranych telefonów od Luhana – i właśnie nie odebrał i
tego.
Nie oddzwonił.
Sehun zdecydował
się zostawić Tao całkowicie samego, zadzwonił też do swojej pracy, że już nie wróci
z powodu problemów osobistych.
Kilka minut
później, Sehun wrócił do salonu i, kiedy zobaczył śpiącego Tao, oblała go ulga.
Naprawdę nie wiedział, jak ma mu pomóc. Przechodził wcześniej załamania Luhana,
jednak tym razem był rozdarty pomiędzy swoim przyjacielem a najlepszym
przyjacielem (i zarazem miłością swojego życia). Postanowił wrócić do pokoju
odpocząć, kiedy ktoś zapukał do drzwi.
Sehun otworzył i
ujrzał Luhana. – Dlaczego nie odbierasz telefonu!? – Wykrzyczał starszy próbując
wejść do środka, Sehun odepchnął go i zamknął za nimi drzwi. – Nie wpuścisz
mnie!?
– Tao jest w
środku.
– CO!?
Sehun skrzyżował
ramiona i spojrzał wymownie na Luhana. – Powiedziałem, żebyś nic nie schrzanił,
jak mnie nie będzie! Jest coś, co MUSISZ mi powiedzieć!? Coś ty zrobił!? –
Młodszy starał się nie krzyczeć, stali na klatce schodowej i nie chciał, żeby
sąsiedzi zadzwonili po ochronę.
– Jak mam
zacząć? Sehun, zwaliłem. Czuję się z tym źle, i chociaż ty powinieneś mnie
wspierać.
Sehun zacisnął
palce na czubku swojego nosa, starając się uspokoić. – Przez ciebie zerwali!
– Wysłuchaj
mnie, Sehun!
– Wysłucham, ale
nie tutaj. Zabiorę swoje rzeczy i wrócimy do naszego mieszkania. Poczekaj w Starbucks’ie,
tylko tutaj ogarnę.
Luhan skinął
głową i odszedł. Sehun otworzył drzwi i zobaczył, że Tao już nie śpi i patrzy
na niego. – Hyung jest na zewnątrz?
– Tak…
– Czy mogę tutaj
zostać? Nie chcę wracać do mojego mieszkania.
– Zadzwonię do Kaia
i jestem więcej niż pewny, że pozwoli ci zostać.
– Dziękuję.
Sehun wybrał
numer Kaia, ale odebrał Kyungsoo, mówiąc, że jego chłopak wciąż śpi. Matka ich
grupy zaczął panikować, kiedy Sehun powiedział jaka jest sytuacja i od razu zgodził się, by Tao został w apartamencie. Razem z Kaiem wrócą dzisiaj wieczorem, nie tak jak
planowali – jutro.
– Dasz sobie
radę? I przepraszam, że musiałem powiedzieć im o sytuacji.
Tao uśmiechnął
się słabo. – I tak by się jakoś dowiedzieli. Pójdę spać i poczekam na nich. Dam
sobie radę.
Sehun zarzucił
plecak na plecy (nie miał ze sobą zbyt dużo, większość ubrań była z szafy Kaia
– oprócz bielizny, to ohydne). – Idę. Porozmawiam z Luhanem i wszystko jakoś naprawimy,
okej?
Tao pokiwał
głową. – Po prostu wyznaj mu miłość, niech wie, że osoba, która kocha go do szaleństwa
jest tuż obok.
Sehun patrzył na
Tao przez chwilę, po czym zapytał: – Nie jesteś na niego zły?
– Jestem, ale to
nie do końca jego wina. Zawsze wiedziałem, że hyung nie odpuści sobie Krisa, więc
nie jestem zaskoczony, że do tego doszło, ale Kris też ponosi winę. Nic nie
jest tak przejrzyste, jak powinno być.
– Jesteś
niesamowitą osobą, Tao. Jak udaje ci się być tak spokojnym?
– Wushu.
Obydwoje się
roześmieli, Tao kazał mu już wychodzić, bo przecież czeka na niego Luhan.
– Tao?
– Hmn?
– …Ty też powinieneś
iść porozmawiać… z Krisem. Nie sądzę, żebyś musiał z tym zwlekać.
– To ty raczej
powinieneś z kimś porozmawiać.
– Wiem. Gdybym
powiedział mu wcześniej, wszystko wyglądałoby inaczej.
– Po prostu już
idź, Sehun. Dam sobie radę. Jeśli ja i Kris jesteśmy sobie przeznaczeni, to się
pogodzimy.
Sehun skinął głową i pomachał na pożegnanie. Ruszył
do kawiarni, gdzie spotkał swojego przyjaciela, który siedział zgarbiony przy
stoliku w rogu.
– Hej.
Luhan spojrzał w
górę. – Co powiedział ci Tao?
– Nie
rozmawiajmy tutaj. – Sehun wyciągnął dłoń w stronę Luhana, a ten chwycił ją.
Młodszy poczuł, jak uścisk Luhana wokół jego dłoni zacieśnia się.
– Sehun-ah… –
wyszeptał delikatnie Luhan, kiedy szli wzdłuż jednej z seulskich, zatłoczonych
ulic w stronę ich mieszkania (tak naprawdę, to każdy z nich mieszkał niedaleko
uniwersytetu, 2–3 bloki dalej). Młodszy cicho mruknął „Hmn?” jako odpowiedź.
– Sehun-ah, wszystko
zniszczyłem. – Luhan zaczął płakać, na co Sehun ścisnął go mocniej. Nie odpowiedział,
po prostu dalej szli do mieszkania i teraz, Sehun nie przejmował się żadnym z
przechodniów, którzy za nimi szeptali i przyglądali się im. Nie przejmował się
nawet tym, jak bardzo powinien być zdenerwowany, nie kiedy Luhan był tak
załamany jak teraz.
Dwadzieścia minut później
dotarli do ich lokum, Sehun udał się do kuchni, by wziąć dla Luhana coś do
picia, podczas gdy starszy płakał (teraz już nie musiał się powstrzymywać) w salonie.
– Nie chciałem
tego, Sehun-ah… – powiedział Luhan, po tym jak Sehun wręczył mu szklankę wody.
– Przysięgam, nie chciałem, żeby zerwali.
Sehun otarł łzy Luhana.
– Tao nic mi nie powiedział, oprócz tego, że Kris go z tobą zdradza. Naprawdę?
Luhan zaprzeczył
ruchem głowy. – On nie rozmawia ze mną dłużej niż 15 minut, jak niby mógłby?
– Możesz zacząć?
W sensie, jak w ogóle znalazłeś się w ich mieszkaniu.
– Zdenerwujesz
się… – wyszeptał Luhan, a łzy znowu zaczęły płynąć.
Sehun westchnął,
jak on w ogóle może mieć 22 lata? Młodszy był pewien, że w ciele Luhana jest
uwięziony siedmioletni chłopczyk. – Spójrz, spróbuję się nie złościć, ale musisz
mi wszystko powiedzieć, okej?
Luhan zaczął
opowiadać od samego początku. Sehun chciał prawie nakrzyczeć na swojego
najlepszego przyjaciela, ale kontrolował się, bo nie chciał zasmucać go jeszcze
bardziej. Właśnie dotarli do momentu, kiedy Luhan obudził się w sypialni Krisa.
– Tao mówił, że
się całowaliście.
Luhan potrząsnął
głową. – Nie. Nachyliłem się i, tak, chciałem go pocałować, ale on obudził się zanim
nasze usta się dotknęły, kolejną rzeczą jaką pamiętam, to jak mnie odepchnął i
wybiegł za Tao.
– Więc się nie
całowaliście?
– Nie…
– Tao tego nie
wie.
– Chcę porozmawiać
z nimi obojgiem! Muszę to naprawić.
Sehun zaprzeczył
ruchem głowy. – Nie. Nie odzywaj się do nich pierwszy, okej? Zapytam Chanyeola
o pomoc. Pomoże wytłumaczyć wszystko Tao w obecności Krisa. Ty, z drugiej
strony, porozmawiasz z nimi, kiedy będą gotowi usłyszeć twoje wytłumaczenia. A
teraz odpocznij, okej?
Luhan skinął
głową. – Sehun-ah?
– Tak?
– Wrócisz do
domu Kaia? Znowu mnie zostawisz?
– Zostaję. Za
bardzo szalejesz, kiedy mnie nie ma.
Luhan mocno przytulił
Sehuna, tak że serce młodszego zabiło szybciej – minęło już sporo czasu, od
kiedy mieli fizyczny kontakt taki jak ten, od kiedy Sehun uświadomił sobie, że kocha Luhana na śmierć…
– Sehun-ah…
– Hmn?
– Dziękuję, że
nie byłeś na mnie zły.
Sehun odepchnął
trochę Luhana, by móc na niego spojrzeć. – Jestem zawiedziony, ale nie chcę cię
ranić czy wywoływać jeszcze większą gorycz. – Młodszy otarł zaschnięte łzy na
policzkach Luhana. – Idź odpocząć.
– Co ja bym bez
ciebie zrobił?
Sehun uśmiechnął
się. – Zawsze będę przy tobie, żeby zbierać to twoje połamane serce, by skleić
je w całość.
– Obiecujesz?
– Tak, obiecuję.
•○•○•○•
Chanyeol odebrał
swój telefon, ku rozdrażnieniu Baekhyuna. – Oby to było ważne, Chanyeol.
Chanyeol
uśmiechnął się niezręcznie do swojego chłopaka. – Sehun, lepiej, żeby to było
ważne. Baekhyunnie jest w połowie opowieści o ich wyprawie.
Baekhyun popijał
swoje frappe i uderzał palcem w blat stolika, czekając, aż połączenie się
zakończy.
– Zerwali!? Głos Chanyeola rozsadził kawiarnię, w której
siedzieli. – Tao i Kris!? Co!? Jak!?
Oczy Baekhyuna
rozszerzyły się, jego opowieść może poczekać.
– Tak. Pójdę
porozmawiać z Tao. Zadbaj o hyunga, a ja pójdę do Kaia. – Chanyeol skończył
rozmowę i spojrzał na Baekhyuna. – Musimy iść do Kaia.
– Najpierw
szczegóły!
Chanyeol
opowiedział mu historię, jak Luhan zaczął przychodzić na każdy ich trening, aż
do dzisiaj. Chanyeol nie pytał, kiedy Kris odwołał dzisiejsze treningi, bo przecież
jest kapitanem. Powiedział tylko, że jest z nim gorzej. Chanyeol nie wiedział,
że to z powodu zerwania. Baekhyun uderzył swojego chłopaka w ramie kilkanaście
razy, kiedy usłyszał, że pozwolił on Luhanowi zostać sam na sam z Krisem.
– Dlaczego!?
Wiesz, że nie możemy zostawiać Luhana hyunga z nim samego!
– Wiem! Ale
chciałeś, żebym cię odebrał!
– Mogłeś mi
powiedzieć, co się dzieje! – Baekhyun go znowu uderzył. – ALBO od razu mi powiedzieć,
kiedy hyung przyszedł do was po raz pierwszy na trening!
– Byłeś w
Tajlandii!
Baekhyun uderzył
Chanyeola ponownie w ramię. – Dlaczego zwalasz na mnie winę!?
– Bo…
– Bo co?
– Nic… Możemy
iść już do Kaia? Muszę porozmawiać z Tao.
– Czekaj,
Chanyeol.
– Co?
– Możemy
najpierw iść do Krisa? Tao nie jest jedynym, który czuje się teraz źle.
– Okej. Chodźmy.
•○•○•○•
– Musiał wyjść –
powiedział Chanyeol do Baekhyuna po 15 minutach pukania na próżno w drzwi
mieszkania Krisa.
– Nie mógł
wyjść. Ludzie po zerwaniu siedzą w domach, obarczając się winą, tonąc w
ciemnościach. Spróbuj znowu! – odpowiedział Baekhyun, Chanyeol westchnął i
znowu zapukał.
Pięć minut później
drzwi otworzył niezadowolony Kris z włosami prosto oderwanymi od poduszki, miał
czerwone, spuchnięte oczy i w ogóle. – Oby to było ważne.
– Bierz
prysznic, hyung. Ty i Tao znowu będzie razem i to jeszcze dzisiaj. – Baekhyun
wszedł do środka sam, popychając Krisa, Chanyeol po prostu zwiesił nisko głowę
i wszedł do mieszkania.
– Próbowałem,
chłopaki. To się dzisiaj nie stanie.
– Najwyraźniej
nie próbowałeś wystarczająco. Gdybyś to zrobił, to nie spałbyś, ale już zdążył go
odzyskać. – Baekhyun upomniał Krisa, starszy tylko wywrócił oczami.
– Nie chce mi
nawet powiedzieć, gdzie jest. Zaskakujące, że odebrał wcześniej mój telefon, bo
teraz słyszę tylko skrzynkę pocztową.
– Był z Sehunem
– powiedział Chanyeol Krisowi, by zostać zmierzonym wzrokiem.
– Z Sehunem?
Więc, próbuje zemścić się na mnie przy użyciu Sehuna!?
– Zgłupiałeś!?
Dlaczego Tao miałby robić coś takiego? – Baekhyun skrzyżował ręce, Kris opadł
na sofę i schował twarz w dłoniach.
– Nie wiem, co
mam już myśleć. Nie chce mi uwierzyć ani ze mną porozmawiać. Chciałem go
znaleźć, bo naprawdę, nie wiem jak uda mi się przetrwać resztę tego dnia bez
niego przy mnie.
– Hyung, co się
stało? Miałeś tutaj wrócić z Luhanem hyungiem… – zapytał Chanyeol.
Kris wzruszył
ramionami. – Wszystko pamiętam jak przez mgłę, Chanyeol. Przysięgam, wszystko
jest rozmazane, a następną rzeczą jak czułem to gorący oddech na mojej twarzy,
a kiedy się obudziłem, twarz Luhana była kilka centymetrów od mojej, a w
drzwiach stał Tao.
– Więc bierz ten
pieprzony prysznic, a my cię zabierzemy do twojego ex—
– To nie jest
mój ex, Baekhyun!
– Dobra. Twojego
chłopaka. Prysznic. Teraz. No idź.
– Jak to
możliwe, że wiecie gdzie on jest, a ja nie?
– Czy to ma
jakieś znaczenie, hyung? Przecież cię tam zabieramy. – Baekhyun uderzył stopą,
zaznaczając swoją wypowiedź, podkreślając, jak dużo czasu już zmarnowali.
– Co jeśli on
nie chce mnie widzieć?
– Oczywiście, że
nie chce, hyung. Ale ty będziesz o niego walczył, prawda?
– W kółko i w kółko.
– Więc idź pod
prysznic. Cuchniesz.
•○•○•○•
Sehun patrzył na
Luhana, który spał obok niego i zastanawiał się, kiedy ma mu wyznać miłość i
czy warto ryzykować utratę ich przyjaźni.
Przeczesał
dłonią włosy starszego, Luhan poruszył się lekko, ale nie otworzył oczu. Sehun
przysunął się bliżej i przyciągnął go do klatki piersiowej, starszy zakopał się w
cieple ciała Sehuna i otoczył jego talię rękoma.
– Sehun-ah…
– Hmn…?
– Obiecałeś mi,
prawda? Nie zostawisz mnie. Naprawdę sobie bez ciebie nie radzę. Złamałem serca
moich przyjaciół, bo jestem głupi i teraz jestem pewny, że wszyscy mnie
nienawidzą… – Luhan płakał, Sehun uspokajał go, gładząc dłonią po plecach. – Jestem
żałosny. Kris na pewno nienawidzi mnie najbardziej, zasługuję, żeby mi przyłożył.
– Nikt nie zasługuje
na to, by go pobić, bez względu na to, jak jest głupi.
Luhan przytulił
Sehuna mocniej. – Dziękuję…
– Śpij dalej.
Wszystko się ułoży.
- frappe - napój kawowy sporządzony na bazie kawy rozpuszczalnej, lodu i mleka
Nie wiem jak
wy, ale ja podczas upałów, to nawet nie włączam komputera. Zazwyczaj pali mi
się dupa i spamuję na twitterze z mobilnego. A jak już chcę włączyć komputer,
to rozpierdalają mi połowę podwórka, bo jakiś słup, kurwa, wkopują i prądu nie
ma. Ja jebie. Dlatego, ziomeczki, nie myślcie, że ja o was nie myślę czy coś.
BARDZO DOCENIAM WASZE KOMENTARZE, A NIEKTÓRE TO SOBIE CHYBA WYDRUKUJĘ.
Kurwa, nie mam
godności i rozumu człowieka, wstawiając wam tak późno rozdział po takich
wspaniałych komentarzach. JEZU. DO GAZU ZE MNĄ. Jestem małą kurwiarką. :<<<
Oh Pauline®
Kocham cię. Nawet za moje spotkanie z podłogą, kiedy zobaczyłam, że jest nowy rozdział. Noga trochę boli, ale dla opka przeżyję :D
OdpowiedzUsuńBłagam niech się teraz wszystko zacznie układać, a jak nie do Luhan będzie miał bliskie spotkanie z moją ręką, nie żartuje. Wiem, że teraz żałuje bla bla bla, ale mógł wcześniej pomyśleć. Luhan taka rada: Najpierw się myśli, potem się robi.
A ty Sehun zepnij tyłek i w końcu coś zrób z tą swoją miłością.
A Taoris ma się pogodzić czy tego ktoś chce czy nie, tak jak HunHany mają być razem. To przeznaczenie, plan Boga. Nie można go zmienić
Podług innych to ty szybko wstawiasz rozdziały, więc żadną kurwiarką nie jesteś -.-
Jezu o jezu, myślałam że Sehun nie wróci a jednak! Co za beznadziejna miłość, Luhan mam nadzieję, że na serio żałujesz, no. Mam nadzieję że Kris i Tao szybko się pogodzą, bo szkoda żeby zrywalu z powodu małej chinskiej blond suki ;___; Kurwa ja tak kocham momenty gdy Hunhany się dzielo ciepłem, normalnie czuje to co Sehun. Powiedz mu w końcu ;___; Kocham to, bardzo. Ja tak dziś wchodzę i se myślę, może jednak jest nowy rozdział..i rzeczywiście x'D siłą perswazji nie zawodzi. /Wit
OdpowiedzUsuńNajlepszy, bby.
OdpowiedzUsuńAhh, czekałam i się doczekałam, dziękuję ^-^
OdpowiedzUsuńTa końcówka mnie zabiła ;-; Kocham te hunhanowe momenty są tak zarąbiste że nie mogę. Czekam na kolejne rozdziały ~~
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny, a gif z Krisem na końcu idealnie się wpasował asdfghjkl ♥ Mam nadzieję, że jak trudne sprawy z udziałem Taorisa się skończą, Sehun ruszy pupke i wyzna Luhanowi co do niego czuje ♥ fighting nasza najlepsza tłumaczko ~
OdpowiedzUsuńpieknie, cudownie, ale lu han to ciota ;>
OdpowiedzUsuńtłumacz dalej <33
fajny rozdział!!!! pozdrawiam w ten gorący dzień i czekam na kolejny chapter :-)
OdpowiedzUsuńPo 1 to się nie przejmuj, że masz opóźnienie z rozdziałami bo w sumie jest tak gorąco, że mój mózg to papka i nie dziwie się, że nie włączasz kompa xd
OdpowiedzUsuńPo 2 Sehun jest zbyt dobry; Luhan wreszcie ogarnął, że narobił kłopotów; Baekhyun i Chanyeol to moje OTP i kocham ich najmocniej xdd; i bardzo szkoda mi Tao i Krisa
Wiem, że się zejdą ale jestem bardzo ciekawa czy wybaczą Lu, więc dodawaj rozdział szybko (o ile się nie przegrzejesz xdd)
Taaa, ty masz opóźnienie w dodawaniu rozdziałów (i tak się dziwię, za co przepraszasz, ja już nie mam takiego tempa, przy dodawaniu czy pisaniu), a ja w komentowaniu ;;;
OdpowiedzUsuńMnie się też dupa pali, i jak ty, czasem nie włączam praktycznie niczego ;;
A wiesz co ci powiem.... Sehun jest tępy. Ja bym tak Lulu dała popalić, że zapamiętałby, iż nie zbliża się do cudzych mężczyzn. Ughhhhhhhhhh.
Taoris ma być razem, już, natychmiast.
Luhan, mam nadzieję, że ogarnięsz dupe i nie będziesz rozpierdalał związków i zauważysz za dobrego Sehuna.
Więc no.
KC.
Weny i w ogóle ochoty na tłumaczenie.
/ja już nie myślę, więc wybacz za bełkot w tym komentarzu, słońce źle wpływa na mnie/
Nienawidzę Luhana bo zachowuje się tutaj jak najwyższy stopień fangirlu w stosunku do krisa, co zahacza moim zdaniem o 'sasaengostwo', co już wcale nie jest fajne. Co prawda, Luhan mu żadnej krzywdy fizycznej nie robi, ale sam pomysł rozbicia jego związku jest moim zdaniem porąbany do kwadratu i... Jako tłumaczka, tak szczrze, JAK TY ZNOSISZ JEGO CHARAKTER ASDFGHJKL
OdpowiedzUsuńAle wiecie, mimo wszystko warto tu być dla sehuna, który znosi krzywdy jak totalny hiob, żaląc się jedynie swoim ukochanym przyjaciołom.
Tao ciota, tego komentować nie muszę.
Chanyeol już w ogóle wybrnął poza granice jakiegokolwiek absurdu, nie wspominając o związku Kaia i Kyungsoo, ale oni zawsze byli jacyś porąbani.
W każdym razie, czekam na nowy rozdział XD
Zakochałam się, okej?
OdpowiedzUsuńTo nie może być tak, że Ty tak świetnie tłumaczysz ;;
W ogóle padam na kolana przed Tobą ;^;
Kiedy można spodziewać się kolejnego rozdziału?
OdpowiedzUsuńDzisiaj wracam do domu, więc myślę, że jutro coś się pojawi. 😉
OdpowiedzUsuń