8/11/2015

Filmowe Banały [6]

cr. uszati

6/13
Oryginał: Of Movie Clichés
Tytuł rozdziału: Co ja bym bez ciebie zrobił? | oryginał: What would I ever do without you?

– Tao? – zawołał Sehun w stronę chłopaka, zwiniętego na ławce w kulkę. – Tao, co się stało?

Wspomniany chłopak podniósł wzrok, jego oczy były spuchnięte i zaczerwienione. – Koniec. To koniec.

Sehun zmarszczył brwi, patrząc na swojego przyjaciela, który znowu zaczął płakać. – To nie może być prawda. Kris jest bezwarunkowo w tobie zakochany. Co się stało?

Tao wymamrotał coś, tak że Sehun musiał go poprosić, aby ten powtórzył. Chłopak jednak odmówił i płakał dalej, na co młodszy mógł tylko westchnąć. Radził sobie z płaczącym Luhanem miliony razy, płaczący Tao, to powinna być bułka z masłem.

– Okej, porozmawiamy, jak stąd pójdziemy. Możesz wstać?

– W tej chwili moje nogi są nieżywe… – odpowiedział Tao, pociągając nosem. Sehun roześmiał się, na co drugi chłopak lekko się uśmiechnął. Młodszy usiadł obok niego na ławce, mierzwiąc mu, jak zwykł to robić, włosy. – Jestem pewien, że się pogodzicie.

Tao wydął wargi, wyciągając nogi, tylko po to, by zajęczeć z bólu. – Może – wyszeptał w odpowiedzi.

 Sehun rozmyślał nad tym, czy nadal powinien coś mówić. Wciąż nie był pewny, co spowodowało nagłe rozstanie i, czy jest jedyną osobą, do której Tao zadzwonił. Chińczyk zapewne nadal utrzymywał incydent w sekrecie.

– Ugh, Sehun-ah… Już mnie nie bolą.

– Zatem chodźmy?

Tao skinął głową i ujął rękę Sehuna, którą ten do niego wyciągnął. Szli przez chwilę ręka w rękę, kiedy nagle Chińczyk wyswobodził się z uścisku. – Przepraszam, kiedy trzymam kogoś innego, to czuję, jakbym zdradzał Krisa…

Sehun uśmiechnął się i poklepał go po ramieniu. – Widzisz? Wciąż ci na nim zależy. Zejdziecie się.

Tao wzruszył ramionami. – Nie wiem. Na pewno nie dzisiaj.


•○•○•○•


Do apartamentu Kaia wrócili w ciszy. Sehun powiedział Tao, że ten może przenocować na kanapie. Młodszy przygotowywał dla nich kawę, kiedy Tao nagle się odezwał:

– Widziałem, jak Kris i Luhan się całują.

Sehun przestał robić to, co robił i odwrócił się od blatu, by spojrzeć na plecy Tao. Widział, jak ramiona drugiego trzęsą się i mógł usłyszeć, jak ten znowu płacze.

– Całowali się. W naszym mieszkaniu. W naszej sypialni i naszym własnym łóżku.

– Jak w ogóle Luhan hyung znalazł się w waszym mieszkaniu!?

– Bo Kris mnie z nim zdradza! – Tao załamał się. Sehun podbiegł do niego i poklepał po plecach.

– Nie, Tao. Musiałeś się pomylić. Kris nie zrobiłby czegoś takiego.

– Byli tam! Widziałem ich na własne oczy!

Tao upadł i schował twarz w ramiona. Płakał, a Sehun zdecydował, że lepiej zostawić go teraz samego. 

Młodszy wrócił do blatu i wylał zawartość kubków do zlewu. Wierzył, że Kris nie zdradzał Tao z Luhanem, jednak fakt, że jego najlepszy przyjaciel dopuścił się czegoś takiego, zranił go w inny sposób. Po pierwsze: nie miał pojęcia, jak Luhan dostał się do mieszkania pary; Po drugie: bolało go, że Luhan go okłamał; I ostatnie: tym razem naprawdę był zazdrosny. Naprawdę, beznadziejnie zazdrosny, bo dlaczego Luhan nie mógł go w końcu zauważyć? Nikt nie poczułby się wtedy zraniony.

Jego własne myśli zostały przerwane, kiedy usłyszał szept Tao – próbował być subtelny, ale w apartamencie było cicho, a on w dodatku płakał, Sehun nic nie mógł poradzić na to, że wszystko słyszał.

– Proszę… Daj mi czas do namysłu.

– Ufałem ci.

– Już nie wiem, w co mam wierzyć.

Znowu cichy płacz. Sehun dostrzegł jak Tao różni się od jego najlepszego przyjaciela w radzeniu sobie ze złamanym sercem. Kiedy Luhan starał się zwrócić na siebie uwagę wszystkich, Tao nie chciał by ktokolwiek przejmował się jego bólem (pomijając wcześniej, kiedy zadzwonił – to musiał być szok i reakcja na cały ten incydent).

Nagle w apartamencie rozbrzmiał znajomy dzwonek, wtedy w Sehuna uderzyło, że przez cały ten czas nie miał przy sobie komórki. Znalazł urządzenie na półce i zobaczył, że ma więcej niż tuzin nieodebranych telefonów od Luhana – i właśnie nie odebrał i tego.

Nie oddzwonił.

Sehun zdecydował się zostawić Tao całkowicie samego, zadzwonił też do swojej pracy, że już nie wróci z powodu problemów osobistych.

Kilka minut później, Sehun wrócił do salonu i, kiedy zobaczył śpiącego Tao, oblała go ulga. Naprawdę nie wiedział, jak ma mu pomóc. Przechodził wcześniej załamania Luhana, jednak tym razem był rozdarty pomiędzy swoim przyjacielem a najlepszym przyjacielem (i zarazem miłością swojego życia). Postanowił wrócić do pokoju odpocząć, kiedy ktoś zapukał do drzwi.

Sehun otworzył i ujrzał Luhana. – Dlaczego nie odbierasz telefonu!? – Wykrzyczał starszy próbując wejść do środka, Sehun odepchnął go i zamknął za nimi drzwi. – Nie wpuścisz mnie!?

– Tao jest w środku.

– CO!?

Sehun skrzyżował ramiona i spojrzał wymownie na Luhana. – Powiedziałem, żebyś nic nie schrzanił, jak mnie nie będzie! Jest coś, co MUSISZ mi powiedzieć!? Coś ty zrobił!? – Młodszy starał się nie krzyczeć, stali na klatce schodowej i nie chciał, żeby sąsiedzi zadzwonili po ochronę.

– Jak mam zacząć? Sehun, zwaliłem. Czuję się z tym źle, i chociaż ty powinieneś mnie wspierać.

Sehun zacisnął palce na czubku swojego nosa, starając się uspokoić. – Przez ciebie zerwali!

– Wysłuchaj mnie, Sehun!

– Wysłucham, ale nie tutaj. Zabiorę swoje rzeczy i wrócimy do naszego mieszkania. Poczekaj w Starbucks’ie, tylko tutaj ogarnę.

Luhan skinął głową i odszedł. Sehun otworzył drzwi i zobaczył, że Tao już nie śpi i patrzy na niego. – Hyung jest na zewnątrz?

– Tak…

– Czy mogę tutaj zostać? Nie chcę wracać do mojego mieszkania.

– Zadzwonię do Kaia i jestem więcej niż pewny, że pozwoli ci zostać.

– Dziękuję.

Sehun wybrał numer Kaia, ale odebrał Kyungsoo, mówiąc, że jego chłopak wciąż śpi. Matka ich grupy zaczął panikować, kiedy Sehun powiedział jaka jest sytuacja i od razu zgodził się, by Tao został w apartamencie. Razem z Kaiem wrócą dzisiaj wieczorem, nie tak jak planowali – jutro.

– Dasz sobie radę? I przepraszam, że musiałem powiedzieć im o sytuacji.

Tao uśmiechnął się słabo. – I tak by się jakoś dowiedzieli. Pójdę spać i poczekam na nich. Dam sobie radę.

Sehun zarzucił plecak na plecy (nie miał ze sobą zbyt dużo, większość ubrań była z szafy Kaia – oprócz bielizny, to ohydne). – Idę. Porozmawiam z Luhanem i wszystko jakoś naprawimy, okej?

Tao pokiwał głową. – Po prostu wyznaj mu miłość, niech wie, że osoba, która kocha go do szaleństwa jest tuż obok.

Sehun patrzył na Tao przez chwilę, po czym zapytał: – Nie jesteś na niego zły?

– Jestem, ale to nie do końca jego wina. Zawsze wiedziałem, że hyung nie odpuści sobie Krisa, więc nie jestem zaskoczony, że do tego doszło, ale Kris też ponosi winę. Nic nie jest tak przejrzyste, jak powinno być.

– Jesteś niesamowitą osobą, Tao. Jak udaje ci się być tak spokojnym?

– Wushu.

Obydwoje się roześmieli, Tao kazał mu już wychodzić, bo przecież czeka na niego Luhan.

– Tao?

– Hmn?

– …Ty też powinieneś iść porozmawiać… z Krisem. Nie sądzę, żebyś musiał z tym zwlekać.

– To ty raczej powinieneś z kimś porozmawiać.

– Wiem. Gdybym powiedział mu wcześniej, wszystko wyglądałoby inaczej.

– Po prostu już idź, Sehun. Dam sobie radę. Jeśli ja i Kris jesteśmy sobie przeznaczeni, to się pogodzimy.  

Sehun  skinął głową i pomachał na pożegnanie. Ruszył do kawiarni, gdzie spotkał swojego przyjaciela, który siedział zgarbiony przy stoliku w rogu.

– Hej.

Luhan spojrzał w górę. – Co powiedział ci Tao?

– Nie rozmawiajmy tutaj. – Sehun wyciągnął dłoń w stronę Luhana, a ten chwycił ją. Młodszy poczuł, jak uścisk Luhana wokół jego dłoni zacieśnia się.

– Sehun-ah… – wyszeptał delikatnie Luhan, kiedy szli wzdłuż jednej z seulskich, zatłoczonych ulic w stronę ich mieszkania (tak naprawdę, to każdy z nich mieszkał niedaleko uniwersytetu, 2–3 bloki dalej). Młodszy cicho mruknął „Hmn?” jako odpowiedź.

– Sehun-ah, wszystko zniszczyłem. – Luhan zaczął płakać, na co Sehun ścisnął go mocniej. Nie odpowiedział, po prostu dalej szli do mieszkania i teraz, Sehun nie przejmował się żadnym z przechodniów, którzy za nimi szeptali i przyglądali się im. Nie przejmował się nawet tym, jak bardzo powinien być zdenerwowany, nie kiedy Luhan był tak załamany jak teraz.

Dwadzieścia minut później dotarli do ich lokum, Sehun udał się do kuchni, by wziąć dla Luhana coś do picia, podczas gdy starszy płakał (teraz już nie musiał się powstrzymywać) w salonie.

– Nie chciałem tego, Sehun-ah… – powiedział Luhan, po tym jak Sehun wręczył mu szklankę wody. – Przysięgam, nie chciałem, żeby zerwali.

Sehun otarł łzy Luhana. – Tao nic mi nie powiedział, oprócz tego, że Kris go z tobą zdradza. Naprawdę?  

Luhan zaprzeczył ruchem głowy. – On nie rozmawia ze mną dłużej niż 15 minut, jak niby mógłby?

– Możesz zacząć? W sensie, jak w ogóle znalazłeś się w ich mieszkaniu.

– Zdenerwujesz się… – wyszeptał Luhan, a łzy znowu zaczęły płynąć.

Sehun westchnął, jak on w ogóle może mieć 22 lata? Młodszy był pewien, że w ciele Luhana jest uwięziony siedmioletni chłopczyk. – Spójrz, spróbuję się nie złościć, ale musisz mi wszystko powiedzieć, okej?

Luhan zaczął opowiadać od samego początku. Sehun chciał prawie nakrzyczeć na swojego najlepszego przyjaciela, ale kontrolował się, bo nie chciał zasmucać go jeszcze bardziej. Właśnie dotarli do momentu, kiedy Luhan obudził się w sypialni Krisa.

– Tao mówił, że się całowaliście.

Luhan potrząsnął głową. – Nie. Nachyliłem się i, tak, chciałem go pocałować, ale on obudził się zanim nasze usta się dotknęły, kolejną rzeczą jaką pamiętam, to jak mnie odepchnął i wybiegł za Tao.

– Więc się nie całowaliście?

– Nie…

– Tao tego nie wie.

– Chcę porozmawiać z nimi obojgiem! Muszę to naprawić.

Sehun zaprzeczył ruchem głowy. – Nie. Nie odzywaj się do nich pierwszy, okej? Zapytam Chanyeola o pomoc. Pomoże wytłumaczyć wszystko Tao w obecności Krisa. Ty, z drugiej strony, porozmawiasz z nimi, kiedy będą gotowi usłyszeć twoje wytłumaczenia. A teraz odpocznij, okej?

Luhan skinął głową. – Sehun-ah?

– Tak?

– Wrócisz do domu Kaia? Znowu mnie zostawisz?

– Zostaję. Za bardzo szalejesz, kiedy mnie nie ma.

Luhan mocno przytulił Sehuna, tak że serce młodszego zabiło szybciej – minęło już sporo czasu, od kiedy mieli fizyczny kontakt taki jak ten, od kiedy Sehun uświadomił sobie, że kocha Luhana na śmierć…

– Sehun-ah…

– Hmn?

– Dziękuję, że nie byłeś na mnie zły.

Sehun odepchnął trochę Luhana, by móc na niego spojrzeć. – Jestem zawiedziony, ale nie chcę cię ranić czy wywoływać jeszcze większą gorycz. – Młodszy otarł zaschnięte łzy na policzkach Luhana. – Idź odpocząć.

– Co ja bym bez ciebie zrobił?

Sehun uśmiechnął się. – Zawsze będę przy tobie, żeby zbierać to twoje połamane serce, by skleić je w całość.

– Obiecujesz?

– Tak, obiecuję.


•○•○•○•


Chanyeol odebrał swój telefon, ku rozdrażnieniu Baekhyuna. – Oby to było ważne, Chanyeol.

Chanyeol uśmiechnął się niezręcznie do swojego chłopaka. – Sehun, lepiej, żeby to było ważne. Baekhyunnie jest w połowie opowieści o ich wyprawie.

Baekhyun popijał swoje frappe i uderzał palcem w blat stolika, czekając, aż połączenie się zakończy.

– Zerwali!?  Głos Chanyeola rozsadził kawiarnię, w której siedzieli. – Tao i Kris!? Co!? Jak!?

Oczy Baekhyuna rozszerzyły się, jego opowieść może poczekać.

– Tak. Pójdę porozmawiać z Tao. Zadbaj o hyunga, a ja pójdę do Kaia. – Chanyeol skończył rozmowę i spojrzał na Baekhyuna. – Musimy iść do Kaia.

– Najpierw szczegóły!

Chanyeol opowiedział mu historię, jak Luhan zaczął przychodzić na każdy ich trening, aż do dzisiaj. Chanyeol nie pytał, kiedy Kris odwołał dzisiejsze treningi, bo przecież jest kapitanem. Powiedział tylko, że jest z nim gorzej. Chanyeol nie wiedział, że to z powodu zerwania. Baekhyun uderzył swojego chłopaka w ramie kilkanaście razy, kiedy usłyszał, że pozwolił on Luhanowi zostać sam na sam z Krisem.

– Dlaczego!? Wiesz, że nie możemy zostawiać Luhana hyunga z nim samego!

– Wiem! Ale chciałeś, żebym cię odebrał!

– Mogłeś mi powiedzieć, co się dzieje! – Baekhyun go znowu uderzył. – ALBO od razu mi powiedzieć, kiedy hyung przyszedł do was po raz pierwszy na trening!

– Byłeś w Tajlandii!

Baekhyun uderzył Chanyeola ponownie w ramię. – Dlaczego zwalasz na mnie winę!?

– Bo…

– Bo co?

– Nic… Możemy iść już do Kaia? Muszę porozmawiać z Tao.

– Czekaj, Chanyeol.

– Co?

– Możemy najpierw iść do Krisa? Tao nie jest jedynym, który czuje się teraz źle.

– Okej. Chodźmy.


•○•○•○•


– Musiał wyjść – powiedział Chanyeol do Baekhyuna po 15 minutach pukania na próżno w drzwi mieszkania Krisa.

– Nie mógł wyjść. Ludzie po zerwaniu siedzą w domach, obarczając się winą, tonąc w ciemnościach. Spróbuj znowu! – odpowiedział Baekhyun, Chanyeol westchnął i znowu zapukał.

Pięć minut później drzwi otworzył niezadowolony Kris z włosami prosto oderwanymi od poduszki, miał czerwone, spuchnięte oczy i w ogóle. – Oby to było ważne.

– Bierz prysznic, hyung. Ty i Tao znowu będzie razem i to jeszcze dzisiaj. – Baekhyun wszedł do środka sam, popychając Krisa, Chanyeol po prostu zwiesił nisko głowę i wszedł do mieszkania.

– Próbowałem, chłopaki. To się dzisiaj nie stanie.

– Najwyraźniej nie próbowałeś wystarczająco. Gdybyś to zrobił, to nie spałbyś, ale już zdążył go odzyskać. – Baekhyun upomniał Krisa, starszy tylko wywrócił oczami.

– Nie chce mi nawet powiedzieć, gdzie jest. Zaskakujące, że odebrał wcześniej mój telefon, bo teraz słyszę tylko skrzynkę pocztową.

– Był z Sehunem – powiedział Chanyeol Krisowi, by zostać zmierzonym wzrokiem.

– Z Sehunem? Więc, próbuje zemścić się na mnie przy użyciu Sehuna!?

– Zgłupiałeś!? Dlaczego Tao miałby robić coś takiego? – Baekhyun skrzyżował ręce, Kris opadł na sofę i schował twarz w dłoniach.

– Nie wiem, co mam już myśleć. Nie chce mi uwierzyć ani ze mną porozmawiać. Chciałem go znaleźć, bo naprawdę, nie wiem jak uda mi się przetrwać resztę tego dnia bez niego przy mnie.

– Hyung, co się stało? Miałeś tutaj wrócić z Luhanem hyungiem… – zapytał Chanyeol.

Kris wzruszył ramionami. – Wszystko pamiętam jak przez mgłę, Chanyeol. Przysięgam, wszystko jest rozmazane, a następną rzeczą jak czułem to gorący oddech na mojej twarzy, a kiedy się obudziłem, twarz Luhana była kilka centymetrów od mojej, a w drzwiach stał Tao.

– Więc bierz ten pieprzony prysznic, a my cię zabierzemy do twojego ex—

– To nie jest mój ex, Baekhyun!

– Dobra. Twojego chłopaka. Prysznic. Teraz. No idź.

– Jak to możliwe, że wiecie gdzie on jest, a ja nie?

– Czy to ma jakieś znaczenie, hyung? Przecież cię tam zabieramy. – Baekhyun uderzył stopą, zaznaczając swoją wypowiedź, podkreślając, jak dużo czasu już zmarnowali.

– Co jeśli on nie chce mnie widzieć?

– Oczywiście, że nie chce, hyung. Ale ty będziesz o niego walczył, prawda?

– W kółko i w kółko.

– Więc idź pod prysznic. Cuchniesz.


•○•○•○•


Sehun patrzył na Luhana, który spał obok niego i zastanawiał się, kiedy ma mu wyznać miłość i czy warto ryzykować utratę ich przyjaźni.

Przeczesał dłonią włosy starszego, Luhan poruszył się lekko, ale nie otworzył oczu. Sehun przysunął się bliżej i przyciągnął go do klatki piersiowej, starszy zakopał się w cieple ciała Sehuna i otoczył jego talię rękoma.

– Sehun-ah…

– Hmn…?

– Obiecałeś mi, prawda? Nie zostawisz mnie. Naprawdę sobie bez ciebie nie radzę. Złamałem serca moich przyjaciół, bo jestem głupi i teraz jestem pewny, że wszyscy mnie nienawidzą… – Luhan płakał, Sehun uspokajał go, gładząc dłonią po plecach. – Jestem żałosny. Kris na pewno nienawidzi mnie najbardziej, zasługuję, żeby mi przyłożył.

– Nikt nie zasługuje na to, by go pobić, bez względu na to, jak jest głupi.

Luhan przytulił Sehuna mocniej. – Dziękuję…

– Śpij dalej. Wszystko się ułoży.

  • frappe - napój kawowy sporządzony na bazie kawy rozpuszczalnej, lodu i mleka

Nie wiem jak wy, ale ja podczas upałów, to nawet nie włączam komputera. Zazwyczaj pali mi się dupa i spamuję na twitterze z mobilnego. A jak już chcę włączyć komputer, to rozpierdalają mi połowę podwórka, bo jakiś słup, kurwa, wkopują i prądu nie ma. Ja jebie. Dlatego, ziomeczki, nie myślcie, że ja o was nie myślę czy coś. BARDZO DOCENIAM WASZE KOMENTARZE, A NIEKTÓRE TO SOBIE CHYBA WYDRUKUJĘ. 
Kurwa, nie mam godności i rozumu człowieka, wstawiając wam tak późno rozdział po takich wspaniałych komentarzach. JEZU. DO GAZU ZE MNĄ. Jestem małą kurwiarką. :<<<

Oh Pauline®

14 komentarzy :

  1. Kocham cię. Nawet za moje spotkanie z podłogą, kiedy zobaczyłam, że jest nowy rozdział. Noga trochę boli, ale dla opka przeżyję :D
    Błagam niech się teraz wszystko zacznie układać, a jak nie do Luhan będzie miał bliskie spotkanie z moją ręką, nie żartuje. Wiem, że teraz żałuje bla bla bla, ale mógł wcześniej pomyśleć. Luhan taka rada: Najpierw się myśli, potem się robi.
    A ty Sehun zepnij tyłek i w końcu coś zrób z tą swoją miłością.
    A Taoris ma się pogodzić czy tego ktoś chce czy nie, tak jak HunHany mają być razem. To przeznaczenie, plan Boga. Nie można go zmienić
    Podług innych to ty szybko wstawiasz rozdziały, więc żadną kurwiarką nie jesteś -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu o jezu, myślałam że Sehun nie wróci a jednak! Co za beznadziejna miłość, Luhan mam nadzieję, że na serio żałujesz, no. Mam nadzieję że Kris i Tao szybko się pogodzą, bo szkoda żeby zrywalu z powodu małej chinskiej blond suki ;___; Kurwa ja tak kocham momenty gdy Hunhany się dzielo ciepłem, normalnie czuje to co Sehun. Powiedz mu w końcu ;___; Kocham to, bardzo. Ja tak dziś wchodzę i se myślę, może jednak jest nowy rozdział..i rzeczywiście x'D siłą perswazji nie zawodzi. /Wit

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahh, czekałam i się doczekałam, dziękuję ^-^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta końcówka mnie zabiła ;-; Kocham te hunhanowe momenty są tak zarąbiste że nie mogę. Czekam na kolejne rozdziały ~~

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział cudowny, a gif z Krisem na końcu idealnie się wpasował asdfghjkl ♥ Mam nadzieję, że jak trudne sprawy z udziałem Taorisa się skończą, Sehun ruszy pupke i wyzna Luhanowi co do niego czuje ♥ fighting nasza najlepsza tłumaczko ~

    OdpowiedzUsuń
  6. pieknie, cudownie, ale lu han to ciota ;>

    tłumacz dalej <33

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny rozdział!!!! pozdrawiam w ten gorący dzień i czekam na kolejny chapter :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po 1 to się nie przejmuj, że masz opóźnienie z rozdziałami bo w sumie jest tak gorąco, że mój mózg to papka i nie dziwie się, że nie włączasz kompa xd
    Po 2 Sehun jest zbyt dobry; Luhan wreszcie ogarnął, że narobił kłopotów; Baekhyun i Chanyeol to moje OTP i kocham ich najmocniej xdd; i bardzo szkoda mi Tao i Krisa
    Wiem, że się zejdą ale jestem bardzo ciekawa czy wybaczą Lu, więc dodawaj rozdział szybko (o ile się nie przegrzejesz xdd)

    OdpowiedzUsuń
  9. Taaa, ty masz opóźnienie w dodawaniu rozdziałów (i tak się dziwię, za co przepraszasz, ja już nie mam takiego tempa, przy dodawaniu czy pisaniu), a ja w komentowaniu ;;;
    Mnie się też dupa pali, i jak ty, czasem nie włączam praktycznie niczego ;;
    A wiesz co ci powiem.... Sehun jest tępy. Ja bym tak Lulu dała popalić, że zapamiętałby, iż nie zbliża się do cudzych mężczyzn. Ughhhhhhhhhh.
    Taoris ma być razem, już, natychmiast.
    Luhan, mam nadzieję, że ogarnięsz dupe i nie będziesz rozpierdalał związków i zauważysz za dobrego Sehuna.
    Więc no.
    KC.
    Weny i w ogóle ochoty na tłumaczenie.

    /ja już nie myślę, więc wybacz za bełkot w tym komentarzu, słońce źle wpływa na mnie/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nienawidzę Luhana bo zachowuje się tutaj jak najwyższy stopień fangirlu w stosunku do krisa, co zahacza moim zdaniem o 'sasaengostwo', co już wcale nie jest fajne. Co prawda, Luhan mu żadnej krzywdy fizycznej nie robi, ale sam pomysł rozbicia jego związku jest moim zdaniem porąbany do kwadratu i... Jako tłumaczka, tak szczrze, JAK TY ZNOSISZ JEGO CHARAKTER ASDFGHJKL
    Ale wiecie, mimo wszystko warto tu być dla sehuna, który znosi krzywdy jak totalny hiob, żaląc się jedynie swoim ukochanym przyjaciołom.
    Tao ciota, tego komentować nie muszę.
    Chanyeol już w ogóle wybrnął poza granice jakiegokolwiek absurdu, nie wspominając o związku Kaia i Kyungsoo, ale oni zawsze byli jacyś porąbani.
    W każdym razie, czekam na nowy rozdział XD

    OdpowiedzUsuń
  11. Zakochałam się, okej?
    To nie może być tak, że Ty tak świetnie tłumaczysz ;;
    W ogóle padam na kolana przed Tobą ;^;

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy można spodziewać się kolejnego rozdziału?

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzisiaj wracam do domu, więc myślę, że jutro coś się pojawi. 😉

    OdpowiedzUsuń