4/01/2014

Nieznajomy [10]

10/32
 
cr. VinluVinlu
Tytuł: Nieznajomy
Oryginał: Stranger
Autor: Shikamin
Tytuł rozdziału: Rozwój | oryginał: Development

Kiedy dotarliśmy do Busan było już po piątej. Cały czas męczyłem Sehuna, chcąc się dowiedzieć jaki jest ukryty powód naszej wizyty, ale za każdym razem odpowiadał po prostu chcę, albo bez powodu. Potem stwierdziłem, że to wcale nie taki zły pomysł, przecież umieram odkąd ostatni raz się z nimi widziałem. Wszystko co musiałem zrobić, to tylko upewnić się, że Sehun odjedzie zaraz po tym jak dojedziemy.
Moja mama objęła mnie, gdy tylko znalazłem się na progu drzwi wejściowych. Myślałem, że będzie mnie tak trzymać do końca świata. Wzrokiem powędrowała do Sehuna i jej możliwie miękki głos powitał go ciepło:
– A kogo my tu mamy?
Zanim zdołałem przedstawić Sehuna, sam się odezwał.
– Dzień Dobry, pani Lu, jestem współpracownikiem Luhana, Sehun.
Byłem zaskoczony w jaki sposób się przedstawił. Bardzo taktowny i opanowany. Ukłonił się formalnie mojej mamie i nic nie mogłem na to poradzić, ale coś nie pasowało mi w tym obrazku. Nasz dom był prawdopodobnie wielkości jego krytego basenu. Na parterze, zaraz naprzeciwko drzwi wejściowych był salon, a tuż obok niego, nasza kuchnia. Na piętrze były trzy pokoje rozmieszczone w jednym rzędzie, moich rodziców, Lily i mój. Na końcu korytarza była ubikacja. Choć był staroświecki i niewyszukany, to nasz dom wypełniały wspomnienia. Nie było wystarczająco dużo miejsca na ścianach aby powiesić na nich wszystkie nasze zdjęcia. Poczynając od fotografii z dzieciństwa mojego i Lliy, po przodków naszych rodziców. Gdy tylko weszliśmy do środka Sehun zamilkł, obserwując otoczenie, upewniając się, że obejrzał każdą fotografię. Był naprawdę tym pochłonięty.
– Dzieci! Zobaczcie kto tutaj jest! – Krzyknął mój tata, a maluchy wbiegły prosto w moje ramiona. Przytulenie całej piątki za jednym razem spowodowało, że prawie straciłem równowagę.
– Tęskniliście za mną? – zapytałem żartobliwie.
– Tak! – wszyscy wiwatowali. Słyszałem jak moja mama zaprasza Sehuna do salonu.
– Ja nie tęskniłem – zażartował Kim ze skrzyżowanymi rękoma na klatce. Uklęknąłem na jedno kolano aby się z nim zrównać.
– Dlaczego?
– Bo ty, nie tęskniłeś za nami – odwrócił głowę w drugą stronę i zrobił hmpf.
Roześmiałem się i podniosłem go do góry. – Oczywiście, że tęskniłem – nacisnąłem lekko czubek jego nosa. – Luhan był po prostu zajęty, bo musi pracować aby zarobić na nowe boisko do piłki nożnej. – Przez chwilę go łaskotałem, a następnie przewiesiłem przez ramię.
– Dobrze, dobrze, wybaczam ci – powiedział – ale jutro z nami zagracie, okej?
Pokiwałem głową i złożyłem na jego czole lekki pocałunek. – Obiecuję.
– Dobra dzieciaki, musimy zaprowadzić was do domu. – Mój tata wstał i poklepał mnie czule po plecach. – Słyszałem, że dostałeś swoją pierwszą pracę. Jestem z ciebie dumny.
Uśmiechnąłem się z wdzięcznością i odprowadziłem go do drzwi. Sierociniec znajdował się piętnaście minut drogi od naszego domu. Mieszkały tam odkąd tylko pamiętam. Mama i tata zaczęli im pomagać, od kiedy ja i Lily przeprowadziliśmy się do Seulu. Kiedy spojrzałem w stronę Sehuna, zauważyłem jak rozmawiał z moją mamą. Z jakiegoś powodu jego oczy były przyklejone do mnie, gdy do nich podchodziłem.
– Dzieci grają z nim w piłkę nożną i— – mówiła moja mama – och, Luhan, właśnie mówiłam Sehunowi o dzieciach... Przygotuję coś do jedzenia. – Zwróciła się do Sehuna: – Pewnie jesteś zmęczony podróżą. Zrobię herbatę.
Kiedy moja mama wyszła, usiadłem na drugim końcu kanapy, jak najdalej od Sehuna. – Możesz odjechać, gdy się posilisz. Mogę wrócić do domu pociągiem.
– Twoja mama powiedziała, że powinniśmy zostać tutaj na noc – zmrużył swoje oczy – ponieważ jesteśmy zmęczeni i wiesz, w ogóle.
To nie szło zgodnie z planem. W rzeczywistości, od kiedy go poznałem nic nie szło według planu.
– Przykro mi, proszę pana – stanąłem naprzeciw niego – ale nie życzę sobie tutaj pańskiej obecności.
– A to szkoda, bo mi tutaj jest bardzo wygodnie – powiedział, irytując mnie.
Moja mama wróciła, trzymając talerz z owocami i dwie filiżanki herbaty. Każdy kto ją znał wiedział, że jest bardzo miła i mogę stwierdzić, że Sehun pomyślał o niej identycznie. Przypomniałem sobie nagle, że Sehun nie ma mamy – choć nie chciał wyjaśnić tego w szczegółach, to musi to być dla niego trudne.
– Proszę bardzo – powiedziała, gdy położyła tacę przed nami. – Tylko posprzątam pokój Luhana. Będzie dobrze, jeżeli będziecie tam spali? – zapytała Sehuna.
– Mamo – przerwałem – on nie zamierza tutaj zostać.
Zanim Sehun mógł się przeciwstawić, moja mama poklepała mnie lekko.
– Och, Luhan, nie bądź głupi. On musi odpocząć. Poza tym jutro jest niedziela.
O Boże. On będzie spał w moim pokoju – moim pokoju, który prawdopodobnie jest jedną czwartą wielkości jego łazienki.



Kiedy nadszedł czas kolacji wrócił tata, i tak jak mama chciał abyśmy zostali na noc. Przez to straciłem ostatnią nadzieję i poddałem się całkowicie obrotowi zdarzeń. Moja mama gotowała masę potraw, jakby to było jakieś święto. Sehun wędrował po domu  i chociaż tego nie chciałem, musiałem wszędzie za nim chodzić. Za każdym razem gdy zobaczył zdjęcie kiedy byłem dzieckiem, próbował się nie śmiać, a ja wywracałem oczami. Oczywiście, chciał tutaj przyjechać żeby się ze mnie ponabijać, ale był jedyną osobą, której się to podobało.
Około dziewiętnastej zostaliśmy zawołani na kolację. Sehun i ja ostatecznie usiedliśmy obok siebie, gdy moja mama ustawiała potrawy, które przygotowała. Potem zaczęło się najgorsze – rozmowa, a jako jej główny temat ja.
– Tak dobrze, że udało ci się nas odwiedzić – powiedziała moja mama.
– Przyjechaliśmy do Ulsan do pracy w terenie i usłyszałem, że Luhan chce tutaj przyjechać – wyjaśnił Sehun, zachwycając się posiłkiem przygotowanym przez mamę. – To jest naprawdę pyszne, pani Lu.
Moja mama uśmiechnęła się, słysząc komplement Sehuna. – Dziękuję. – Wzięła trochę mięsa z bulgogi i ostrożnie położyła je na talerz Sehuna i mogłem powiedzieć, że był zaskoczony. – Proszę, zjedz więcej – powiedziała. – Więc, Sehun, również jesteś księgowym?
– Och, nie. Pracuję w zarządzie – odpowiedział.
Mówiąc to miał na myśli, że jest właścicielem firmy.
– Więc jak Luhan radzi sobie w pracy? – zapytał mój ojciec. – W liceum zawsze chodził z przyjaciółmi na wagary, zawsze urywał się z lekcji.
Wow tato, zawstydź mnie jeszcze bardziej.
Sehun zerknął na mnie. – Spisuje się świetnie. W rzeczywistości nasz szef pochwalił go już na pierwszej prezentacji.
– Cóż, Luhan zawsze był dobry w liczbach – mój tata uniósł swój widelec – ale nigdy nie radził sobie z dziewczynami.
O mój Boże, to było najgorsze, co mógł powiedzieć.
Sehun zakrztusił się jedzeniem i roześmiał. – Aktualnie, jest ktoś w naszej firmie, kto się nim interesuje – posłał mi ciekawskie spojrzenie – ale z jakiś powodów trzyma tę osobę na dystans. Nie rozumiem tego. Ta osoba naprawdę dobrze wygląda. Jest bardzo inteligentna, odnosi sukcesy...
On tak naprawdę nie mówi o sobie, prawda?
Moi rodzice się uśmiechali, a mama powiedziała: – Luhan zawsze był nieufny, ale tak naprawdę nie potrzeba dużo żeby go otworzyć. – Mamo mówisz to do złej osoby. – A co z tobą, Sehun? Nikt wyjątkowy?
Posłał mi ukradkowe spojrzenie, kiedy milczałem, zaciskając usta. – W tej chwili najważniejsza jest dla mnie praca.
Mój tata się roześmiał. – W takim razie powinieneś wywierać dobry wpływ na Luhana. – Mylisz się tato. – Min, pamiętasz jak Luhan poszedł do szkoły, zapominając ubrać spod—
– Wow, wow koniec – odchrząknąłem. Nie pozwolę im dłużej się ze mnie naśmiewać. – Myślę, że dosyć już o mnie – uśmiechnąłem się sztucznie. – Co u was? Bóle w klatce piersiowej nie wracają, prawda tato?
– Nie martw się, jestem tak silny jak zawsze – zapewnił mnie – więc możesz przestać się teraz o mnie martwić...
Wypaliłem: –  Jak mam się nie martwić, kiedy jestem daleko stąd?
Moja mama dotknęła mojej ręki. – Zadzwonimy do ciebie jeżeli coś się stanie... Ciesz się czasem spędzonym w Seulu.
Odpuściłem, kiedy przypomniałem sobie, że Sehun nas obserwował. Wkrótce potem mój tata kontynuował opowieść najbardziej żenujące momenty z życia Luhana, a Sehun śmiał się głośno za każdym razem. Aktualnie miałem już na wszystko wywalone i choć zamknąłem swoje serce, to czułem się poruszony. Po kolacji i niezliczonej ilości śmiechu ze strony Sehuna myślałem, że najgorsze mam już za sobą. Moje dobre imię zostało całkowicie zniszczone przez własnego ojca na wszystkie możliwe sposoby. Opowiedział Sehunowi o mnie jak spacerowałem po okolicy w samej piżamie, o balu kończącym szkołę, kiedy moja towarzyszka zwymiotowała na mnie – o wszystkich rzeczach, których nigdy nie chciałem nikomu mówić, nie wspominając już o seksualnej przygodzie na jedną noc. Na szczęście moi rodzice chodzili wcześnie spać, więc rozmowa została przerwana, gdy mój tata ziewnął i wstał.
Moja mama zaprowadziła Sehuna i mnie do drugich drzwi na piętrze i roztworzyła drzwi, otwierając mój pokój. Kiedy myślałem, że wszystko się uspokoiło, zapytała: – Luhan, nie będzie problemem jeżeli będziesz spać na podłodze? Położyłam już materac.
Moje oczy rozszerzyły się w przestrachu. – Będę spać w pokoju Lily, mamo.
– Jest zamknięty, a ona zabrała klucz. – Podała mi koce i ręczniki, które przygotowała. Pierwszą rzeczą, o której pomyślałem, to zabić Lily, gdy tylko wrócę do domu. Drugą, był fakt, że nie było nawet mowy o tym abym znowu spał z Sehunem w jednym pokoju.
– Nie możemy się włamać, wyważyć, albo coś? – zapytałem desperacko, a Sehun zaśmiał się cicho.
Moja mama ziewnęła z wyczerpania. – Jeżeli to zrobimy, twoja siostra będzie się gniewać. Wiesz jaka ona jest – zapauzowała – poza tym, myślę, że Sehun nie będzie miał nic przeciwko, prawda?
Sehun wyrwał mi mocno koce i ręczniki, kiedy nie chciałem mu na to pozwolić. – Oczywiście, że nie mam nic przeciwko, pani Lu. – Skinął w korytarz. – Powinna pani pójść już spać. Zajmiemy się wszystkim. I dziękuję za wspaniałą kolację.
Ten pretensjonalny palant.
Gdy tylko moja mama odeszła, Sehun wszedł do mojego pokoju i wciągnął mnie za sobą. Rzucił koce na materac leżący na podłodze i płożył się. Posłałem mu pytające spojrzenie, a on powiedział:
– Chyba nie myślisz, że pozwolę ci spać na podłodze, prawda?
Chciałem potrząsnąć głową i przekonać się, że to wszystko było grą aktorską, ale skłamałbym jeżeli powiem, że nie trafiał tym do mnie. Po pierwsze: zachowywał się jak kompletny, niczego nieświadomy dupek, a następnie od tak przyjeżdża ze mną do rodzinnego domu i gra najlepszego chłopaka jakiego kiedykolwiek miałem. Chłopaka?  Momentalnie przegrałem z własnym umysłem. To co zrobił, zwabił, a potem porzucił, jakby nic się nie wydarzyło. Przypomniałem sobie.
Przeszedłem przez materac i natychmiastowo udałem się do mojego łóżka. Schowałem się pod kołdrą i zamknąłem oczy. To było żałosne, ale zacząłem liczyć owce, by szybciej usnąć. Tylko że to wcale nie pomagało i byłem pewny, że Sehun również cały czas nie spał. Zacząłem z powrotem myśleć o wszystkich szalonych rzeczach, które się mi przytrafiły, od kiedy go poznałem. To było tak, jakby wszechświat spiskował razem z nim aby moje życie stało się okropne. Spojrzałem w sufit i westchnąłem. Najtrudniejsze w tym wszystkim nie było to jak układały się wydarzenia, ale jak to wszystko przybliżało mnie do niego coraz bardziej.
– Twoja mama nie przypomina twojej siostry. – Jego głos nagle rozbrzmiał w moim pokoju.
Podłożyłem ramię pod tył głowy. – Mówiąc tak masz na myśli, że moja mama nie wygląda na szaloną?
Usłyszałem jak się śmieje. – Twoi rodzice wydają się być z ciebie naprawdę dumni – powiedział.
– Biorąc pod uwagę, że punktem odniesienia jest Lily, to poprzeczka nie jest wysoko – zażartowałem.
Na chwilę zapadła cisza, aż odezwał się Sehun: – Myślę, że twoja mama jest bardzo urocza – zatrzymał się na naprawdę długa chwilę, bo prawie zasnąłem. – Urocza jak ty.
Zarumieniłem się i zmieniłem temat. – Możesz wyjechać stąd jutro z rana.
– Przepraszam – powiedział, a ja miałem pustkę w głowie. Sądziłem, że przeprasza mnie za to że nie utrzymywał ze mną kontaktu. Czas, każde uderzenie serca, każdy ruch – wszystko się zatrzymało. Wszystko co jedynie słyszałem, to jego głęboki oddech. – Przepraszam, że śpię tutaj, w twoim pokoju.
Zaśmiałem się w duchu z jego nieszczerości i mojej naiwności. Cały czas mnie zwodził, a ja miałem nadzieję. Musiałem to zatrzymać.
– Więc, pozwolisz mi teraz spać z tobą w łóżku? – zapytał. – Tutaj jest naprawdę zimno.
Odchrząknąłem i zebrałem zmysły. – Nie – powiedziałem szybko.
– Nie udawaj, że nie spaliśmy wcześniej razem w jedny—
Przewróciłem się na koniec łóżka i zwróciłem się do niego twarzą. – Ciiii. – Przycisnąłem palec do ust.
Jednym szybkim ruchem chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął w swoją stronę. Złapałem oddech, gdy spadałem na niego z łóżka. Nasze twarze były zbyt blisko siebie. Spiąłem się, kiedy położył swoją rękę na mojej szyi, wolną dłonią wędrując po moich plecach. Spojrzenie pary błyszczących oczu spod jego ciężkich powiek, tlące się z pasją i odcieniem żalu. Znowu się w nich zatraciłem i wiedziałem, że jeśli przesunie się choć o centymetr, zwariuję.
Zrobiło mi się sucho w ustach. – Co do cholery ro—
– Tęskniłem za tobą – odezwał się blado, miękko wyszeptując słowa, jednak ja, nigdy nie słyszałem głośniejszego wyznania. 



Oh Pauline®

6 komentarzy :

  1. Interesujace Nadal nie wiem dlaczego on chciał poznać rodzicow Lu han'a!!!! Co on tęsknił taaa jasne tęsknił za sexem nim a nie za nim wgl Se Hun,sie dziwnie zachowuje Wydaje mu sie ze w pracy on bd inny przy Panu Oh bd zimny i ogólnie a przy lu han'nie bd inny taki mily słodki.... BD KISSS obawiam sie ze jak Lu han da mu szanse bd po ten plakac:((((( Powodzenia i Weny<3

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mam weny na konkrety komentarz xD Ale życzę chęci :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmpffffff, tak bardzo nienawidzę Sehuna, bo po tym cudownym dniu u rodziców pewnie znowu będzie takim skończonym dupkiem fgbakrbg. Chociaż ten tekst przy stole, kiedy mówił sam o sobie, był uroczy.
    Poza tym zbrodnią jest przerywać w TAKIM momencie, będę czekać z jeszcze większą niecierpliwością na kolejny rozdział.
    I lepiej nie mogłaś trafić z tą częścią, bo właśnie miałam uczyć się biologii :D
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przerwać w takim momencie to jakby wbić komuś nóż w plecy. TwT
    Czekam z wielką niecierpliwością na dalszą część! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! Przy końcówce zżerały mnie feeelllsssyyy. Boże, mieć HunHana jako OTP to coś strasznego XD
    Powodzenia w dalszym tłumaczeniu <3

    OdpowiedzUsuń
  6. I gdy już lepiej być nie mogło, to ON pojawia się w domu rodzinnym i śpi z Luhanem - no bosko... Spodziewać można się po nim wszystkiego, ciekawe co jeszcze wymyśli *^* Może jakiś kiss kiss kiss w następnym parcie? Czekam na to!
    Hwaiting~!

    OdpowiedzUsuń