10/32
Tytuł: Nieznajomy
Oryginał: Stranger
Autor: Shikamin
Tytuł rozdziału: Rozwój | oryginał: Development
Kiedy dotarliśmy do Busan było już po
piątej. Cały czas męczyłem Sehuna, chcąc się dowiedzieć jaki jest ukryty powód
naszej wizyty, ale za każdym razem odpowiadał po prostu chcę,
albo bez powodu. Potem stwierdziłem, że to wcale nie taki zły
pomysł, przecież umieram odkąd ostatni raz się z nimi widziałem. Wszystko co
musiałem zrobić, to tylko upewnić się, że Sehun odjedzie zaraz po tym jak
dojedziemy.
Moja mama objęła mnie, gdy tylko znalazłem
się na progu drzwi wejściowych. Myślałem, że będzie mnie tak trzymać do końca
świata. Wzrokiem powędrowała do Sehuna i jej możliwie miękki głos powitał go
ciepło:
– A kogo my tu mamy?
Zanim zdołałem przedstawić Sehuna, sam się
odezwał.
– Dzień Dobry, pani Lu, jestem
współpracownikiem Luhana, Sehun.
Byłem zaskoczony w jaki sposób się
przedstawił. Bardzo taktowny i opanowany. Ukłonił się formalnie mojej mamie i
nic nie mogłem na to poradzić, ale coś nie pasowało mi w tym obrazku. Nasz dom
był prawdopodobnie wielkości jego krytego basenu. Na parterze, zaraz naprzeciwko
drzwi wejściowych był salon, a tuż obok niego, nasza kuchnia. Na piętrze były
trzy pokoje rozmieszczone w jednym rzędzie, moich rodziców, Lily i mój. Na
końcu korytarza była ubikacja. Choć był staroświecki i niewyszukany, to nasz
dom wypełniały wspomnienia. Nie było wystarczająco dużo miejsca na ścianach aby
powiesić na nich wszystkie nasze zdjęcia. Poczynając od fotografii z
dzieciństwa mojego i Lliy, po przodków naszych rodziców. Gdy tylko weszliśmy do
środka Sehun zamilkł, obserwując otoczenie, upewniając się, że obejrzał każdą
fotografię. Był naprawdę tym pochłonięty.
– Dzieci! Zobaczcie kto tutaj jest! – Krzyknął
mój tata, a maluchy wbiegły prosto w moje ramiona. Przytulenie całej piątki za
jednym razem spowodowało, że prawie straciłem równowagę.
– Tęskniliście za mną? – zapytałem
żartobliwie.
– Tak! – wszyscy wiwatowali. Słyszałem jak
moja mama zaprasza Sehuna do salonu.
– Ja nie tęskniłem – zażartował Kim ze
skrzyżowanymi rękoma na klatce. Uklęknąłem na jedno kolano aby się z nim
zrównać.
– Dlaczego?
– Bo ty, nie tęskniłeś za nami – odwrócił
głowę w drugą stronę i zrobił hmpf.
Roześmiałem się i podniosłem go do góry. –
Oczywiście, że tęskniłem – nacisnąłem lekko czubek jego nosa. – Luhan był po prostu
zajęty, bo musi pracować aby zarobić na nowe boisko do piłki nożnej. – Przez
chwilę go łaskotałem, a następnie przewiesiłem przez ramię.
– Dobrze, dobrze, wybaczam ci – powiedział
– ale jutro z nami zagracie, okej?
Pokiwałem głową i złożyłem na jego czole
lekki pocałunek. – Obiecuję.
– Dobra dzieciaki, musimy zaprowadzić was
do domu. – Mój tata wstał i poklepał mnie czule po plecach. – Słyszałem, że
dostałeś swoją pierwszą pracę. Jestem z ciebie dumny.
Uśmiechnąłem się z wdzięcznością i
odprowadziłem go do drzwi. Sierociniec znajdował się piętnaście minut drogi od
naszego domu. Mieszkały tam odkąd tylko pamiętam. Mama i tata zaczęli im
pomagać, od kiedy ja i Lily przeprowadziliśmy się do Seulu. Kiedy spojrzałem
w stronę Sehuna, zauważyłem jak rozmawiał z moją mamą. Z jakiegoś powodu
jego oczy były przyklejone do mnie, gdy do nich podchodziłem.
– Dzieci grają z nim w piłkę nożną i— –
mówiła moja mama – och, Luhan, właśnie mówiłam Sehunowi o dzieciach...
Przygotuję coś do jedzenia. – Zwróciła się do Sehuna: – Pewnie jesteś zmęczony
podróżą. Zrobię herbatę.
Kiedy moja mama wyszła, usiadłem na drugim
końcu kanapy, jak najdalej od Sehuna. – Możesz odjechać, gdy się posilisz. Mogę
wrócić do domu pociągiem.
– Twoja mama powiedziała, że powinniśmy
zostać tutaj na noc – zmrużył swoje oczy – ponieważ jesteśmy zmęczeni i wiesz,
w ogóle.
To nie szło zgodnie z planem. W rzeczywistości, od
kiedy go poznałem nic nie szło według planu.
– Przykro mi, proszę pana – stanąłem naprzeciw
niego – ale nie życzę sobie tutaj pańskiej obecności.
– A to szkoda, bo mi tutaj jest bardzo wygodnie
– powiedział, irytując mnie.
Moja mama wróciła, trzymając talerz z
owocami i dwie filiżanki herbaty. Każdy kto ją znał wiedział, że jest bardzo
miła i mogę stwierdzić, że Sehun pomyślał o niej identycznie. Przypomniałem
sobie nagle, że Sehun nie ma mamy – choć nie chciał wyjaśnić tego w
szczegółach, to musi to być dla niego trudne.
– Proszę bardzo – powiedziała, gdy
położyła tacę przed nami. – Tylko posprzątam pokój Luhana. Będzie dobrze,
jeżeli będziecie tam spali? – zapytała Sehuna.
– Mamo – przerwałem – on nie zamierza
tutaj zostać.
Zanim Sehun mógł się przeciwstawić, moja
mama poklepała mnie lekko.
– Och, Luhan, nie bądź głupi. On musi
odpocząć. Poza tym jutro jest niedziela.
O Boże. On będzie spał w moim pokoju –
moim pokoju, który prawdopodobnie jest jedną czwartą wielkości jego łazienki.
Kiedy nadszedł czas kolacji wrócił tata, i
tak jak mama chciał abyśmy zostali na noc. Przez to straciłem ostatnią nadzieję
i poddałem się całkowicie obrotowi zdarzeń. Moja mama gotowała masę potraw,
jakby to było jakieś święto. Sehun wędrował po domu i chociaż tego nie
chciałem, musiałem wszędzie za nim chodzić. Za każdym razem gdy zobaczył
zdjęcie kiedy byłem dzieckiem, próbował się nie śmiać, a ja
wywracałem oczami. Oczywiście, chciał tutaj przyjechać żeby się ze mnie
ponabijać, ale był jedyną osobą, której się to podobało.
Około dziewiętnastej zostaliśmy zawołani
na kolację. Sehun i ja ostatecznie usiedliśmy obok siebie, gdy moja mama
ustawiała potrawy, które przygotowała. Potem zaczęło się najgorsze – rozmowa, a
jako jej główny temat ja.
– Tak dobrze, że udało ci się nas
odwiedzić – powiedziała moja mama.
– Przyjechaliśmy do Ulsan do pracy w
terenie i usłyszałem, że Luhan chce tutaj przyjechać – wyjaśnił Sehun,
zachwycając się posiłkiem przygotowanym przez mamę. – To jest naprawdę pyszne,
pani Lu.
Moja mama uśmiechnęła się, słysząc
komplement Sehuna. – Dziękuję. – Wzięła trochę mięsa z bulgogi i ostrożnie
położyła je na talerz Sehuna i mogłem powiedzieć, że był zaskoczony. – Proszę,
zjedz więcej – powiedziała. – Więc, Sehun, również jesteś księgowym?
– Och, nie. Pracuję w zarządzie –
odpowiedział.
Mówiąc to miał na myśli, że jest
właścicielem firmy.
– Więc jak Luhan radzi sobie w pracy? –
zapytał mój ojciec. – W liceum zawsze chodził z przyjaciółmi na wagary, zawsze
urywał się z lekcji.
Wow tato, zawstydź mnie jeszcze bardziej.
Sehun zerknął na mnie. – Spisuje się
świetnie. W rzeczywistości nasz szef pochwalił go już na pierwszej prezentacji.
– Cóż, Luhan zawsze był dobry w liczbach –
mój tata uniósł swój widelec – ale nigdy nie radził sobie z dziewczynami.
O mój Boże, to było najgorsze, co mógł
powiedzieć.
Sehun zakrztusił się jedzeniem i
roześmiał. – Aktualnie, jest ktoś w naszej firmie, kto się nim interesuje –
posłał mi ciekawskie spojrzenie – ale z jakiś powodów trzyma tę osobę na
dystans. Nie rozumiem tego. Ta osoba naprawdę dobrze wygląda. Jest bardzo
inteligentna, odnosi sukcesy...
On tak naprawdę nie mówi o sobie, prawda?
Moi rodzice się uśmiechali, a mama
powiedziała: – Luhan zawsze był nieufny, ale tak naprawdę nie potrzeba dużo
żeby go otworzyć. – Mamo mówisz to do złej osoby. – A co z tobą,
Sehun? Nikt wyjątkowy?
Posłał mi ukradkowe spojrzenie, kiedy
milczałem, zaciskając usta. – W tej chwili najważniejsza jest dla mnie praca.
Mój tata się roześmiał. – W takim razie
powinieneś wywierać dobry wpływ na Luhana. – Mylisz się tato. –
Min, pamiętasz jak Luhan poszedł do szkoły, zapominając ubrać spod—
– Wow, wow koniec – odchrząknąłem. Nie
pozwolę im dłużej się ze mnie naśmiewać. – Myślę, że dosyć już o mnie –
uśmiechnąłem się sztucznie. – Co u was? Bóle w klatce piersiowej nie wracają,
prawda tato?
– Nie martw się, jestem tak silny jak
zawsze – zapewnił mnie – więc możesz przestać się teraz o mnie martwić...
Wypaliłem: – Jak mam się nie
martwić, kiedy jestem daleko stąd?
Moja mama dotknęła mojej ręki. –
Zadzwonimy do ciebie jeżeli coś się stanie... Ciesz się czasem spędzonym w
Seulu.
Odpuściłem, kiedy przypomniałem sobie, że
Sehun nas obserwował. Wkrótce potem mój tata kontynuował opowieść najbardziej
żenujące momenty z życia Luhana, a Sehun śmiał się głośno za każdym razem.
Aktualnie miałem już na wszystko wywalone i choć zamknąłem swoje serce, to
czułem się poruszony. Po kolacji i niezliczonej ilości śmiechu ze strony Sehuna
myślałem, że najgorsze mam już za sobą. Moje dobre imię zostało całkowicie
zniszczone przez własnego ojca na wszystkie możliwe sposoby. Opowiedział
Sehunowi o mnie jak spacerowałem po okolicy w samej piżamie, o balu kończącym
szkołę, kiedy moja towarzyszka zwymiotowała na mnie – o wszystkich rzeczach,
których nigdy nie chciałem nikomu mówić, nie wspominając już o seksualnej
przygodzie na jedną noc. Na szczęście moi rodzice chodzili wcześnie spać, więc
rozmowa została przerwana, gdy mój tata ziewnął i wstał.
Moja mama zaprowadziła Sehuna i mnie do
drugich drzwi na piętrze i roztworzyła drzwi, otwierając mój pokój. Kiedy
myślałem, że wszystko się uspokoiło, zapytała: – Luhan, nie będzie problemem
jeżeli będziesz spać na podłodze? Położyłam już materac.
Moje oczy rozszerzyły się w przestrachu. –
Będę spać w pokoju Lily, mamo.
– Jest zamknięty, a ona zabrała klucz. –
Podała mi koce i ręczniki, które przygotowała. Pierwszą rzeczą, o której
pomyślałem, to zabić Lily, gdy tylko wrócę do domu. Drugą, był fakt, że nie
było nawet mowy o tym abym znowu spał z Sehunem w jednym pokoju.
– Nie możemy się włamać, wyważyć, albo
coś? – zapytałem desperacko, a Sehun zaśmiał się cicho.
Moja mama ziewnęła z wyczerpania. – Jeżeli
to zrobimy, twoja siostra będzie się gniewać. Wiesz jaka ona jest – zapauzowała
– poza tym, myślę, że Sehun nie będzie miał nic przeciwko, prawda?
Sehun wyrwał mi mocno koce i ręczniki,
kiedy nie chciałem mu na to pozwolić. – Oczywiście, że nie mam nic przeciwko,
pani Lu. – Skinął w korytarz. – Powinna pani pójść już spać. Zajmiemy się
wszystkim. I dziękuję za wspaniałą kolację.
Ten pretensjonalny palant.
Gdy tylko moja mama odeszła, Sehun wszedł
do mojego pokoju i wciągnął mnie za sobą. Rzucił koce na materac leżący na
podłodze i płożył się. Posłałem mu pytające spojrzenie, a on powiedział:
– Chyba nie myślisz, że pozwolę ci spać na
podłodze, prawda?
Chciałem potrząsnąć głową i przekonać się,
że to wszystko było grą aktorską, ale skłamałbym jeżeli powiem, że nie trafiał
tym do mnie. Po pierwsze: zachowywał się jak kompletny, niczego nieświadomy
dupek, a następnie od tak przyjeżdża ze mną do rodzinnego domu i gra
najlepszego chłopaka jakiego kiedykolwiek miałem. Chłopaka? Momentalnie
przegrałem z własnym umysłem. To co zrobił, zwabił, a potem porzucił,
jakby nic się nie wydarzyło. Przypomniałem sobie.
Przeszedłem przez materac i natychmiastowo
udałem się do mojego łóżka. Schowałem się pod kołdrą i zamknąłem
oczy. To było żałosne, ale zacząłem liczyć owce, by szybciej usnąć. Tylko że to
wcale nie pomagało i byłem pewny, że Sehun również cały czas nie spał. Zacząłem
z powrotem myśleć o wszystkich szalonych rzeczach, które się mi przytrafiły, od
kiedy go poznałem. To było tak, jakby wszechświat spiskował razem z nim aby
moje życie stało się okropne. Spojrzałem w sufit i westchnąłem.
Najtrudniejsze w tym wszystkim nie było to
jak układały się wydarzenia, ale jak to wszystko przybliżało
mnie do niego coraz bardziej.
– Twoja mama nie przypomina twojej
siostry. – Jego głos nagle rozbrzmiał w moim pokoju.
Podłożyłem ramię pod tył głowy. – Mówiąc
tak masz na myśli, że moja mama nie wygląda na szaloną?
Usłyszałem jak się śmieje. – Twoi rodzice
wydają się być z ciebie naprawdę dumni – powiedział.
– Biorąc pod uwagę, że punktem odniesienia
jest Lily, to poprzeczka nie jest wysoko – zażartowałem.
Na chwilę zapadła cisza, aż odezwał się
Sehun: – Myślę, że twoja mama jest bardzo urocza – zatrzymał się na
naprawdę długa chwilę, bo prawie zasnąłem. – Urocza jak ty.
Zarumieniłem się i zmieniłem temat. –
Możesz wyjechać stąd jutro z rana.
– Przepraszam – powiedział, a ja miałem
pustkę w głowie. Sądziłem, że przeprasza mnie za to że nie utrzymywał ze mną
kontaktu. Czas, każde uderzenie serca, każdy ruch – wszystko się zatrzymało.
Wszystko co jedynie słyszałem, to jego głęboki oddech. – Przepraszam, że śpię
tutaj, w twoim pokoju.
Zaśmiałem się w duchu z jego nieszczerości
i mojej naiwności. Cały czas mnie zwodził, a ja miałem nadzieję. Musiałem to
zatrzymać.
– Więc, pozwolisz mi teraz spać z tobą w
łóżku? – zapytał. – Tutaj jest naprawdę zimno.
Odchrząknąłem i zebrałem zmysły. – Nie –
powiedziałem szybko.
– Nie udawaj, że nie spaliśmy wcześniej
razem w jedny—
Przewróciłem się na koniec łóżka i
zwróciłem się do niego twarzą. – Ciiii. – Przycisnąłem palec do ust.
Jednym szybkim ruchem chwycił mnie za
nadgarstek i przyciągnął w swoją stronę. Złapałem oddech, gdy spadałem na niego
z łóżka. Nasze twarze były zbyt blisko siebie. Spiąłem się, kiedy położył swoją
rękę na mojej szyi, wolną dłonią wędrując po moich plecach. Spojrzenie pary błyszczących
oczu spod jego ciężkich powiek, tlące się z pasją i odcieniem żalu. Znowu się w
nich zatraciłem i wiedziałem, że jeśli przesunie się choć o centymetr,
zwariuję.
Zrobiło mi się sucho w ustach. – Co do
cholery ro—
– Tęskniłem za tobą – odezwał się blado,
miękko wyszeptując słowa, jednak ja, nigdy nie słyszałem głośniejszego
wyznania.
Oh Pauline®
Interesujace Nadal nie wiem dlaczego on chciał poznać rodzicow Lu han'a!!!! Co on tęsknił taaa jasne tęsknił za sexem nim a nie za nim wgl Se Hun,sie dziwnie zachowuje Wydaje mu sie ze w pracy on bd inny przy Panu Oh bd zimny i ogólnie a przy lu han'nie bd inny taki mily słodki.... BD KISSS obawiam sie ze jak Lu han da mu szanse bd po ten plakac:((((( Powodzenia i Weny<3
OdpowiedzUsuńnie mam weny na konkrety komentarz xD Ale życzę chęci :D
OdpowiedzUsuńHmpffffff, tak bardzo nienawidzę Sehuna, bo po tym cudownym dniu u rodziców pewnie znowu będzie takim skończonym dupkiem fgbakrbg. Chociaż ten tekst przy stole, kiedy mówił sam o sobie, był uroczy.
OdpowiedzUsuńPoza tym zbrodnią jest przerywać w TAKIM momencie, będę czekać z jeszcze większą niecierpliwością na kolejny rozdział.
I lepiej nie mogłaś trafić z tą częścią, bo właśnie miałam uczyć się biologii :D
Ściskam mocno!
Przerwać w takim momencie to jakby wbić komuś nóż w plecy. TwT
OdpowiedzUsuńCzekam z wielką niecierpliwością na dalszą część! ♥
Świetny rozdział! Przy końcówce zżerały mnie feeelllsssyyy. Boże, mieć HunHana jako OTP to coś strasznego XD
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym tłumaczeniu <3
I gdy już lepiej być nie mogło, to ON pojawia się w domu rodzinnym i śpi z Luhanem - no bosko... Spodziewać można się po nim wszystkiego, ciekawe co jeszcze wymyśli *^* Może jakiś kiss kiss kiss w następnym parcie? Czekam na to!
OdpowiedzUsuńHwaiting~!